Wszędoszyce |
Administrator |
|
|
Dołączył: 11 Cze 2007 |
Posty: 656 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/6
|
Skąd: Grodków |
|
|
|
|
|
|
Cytat: | Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na planecie Mars. Butni amerykanie wysłali od razu rakietę załogową wypełnioną paciorkami, gumami do żucia, czekolada i "nowoczesna" odremontowana bronią palna z demobilu.
Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współprace, profity i sojusz wojskowy. Po skończonym przemówieniu i odpaleniu wielkiego pojemnika wypełnionego balonikami w kolorach białym, czerwonym, niebieskim i zielonym, załoga stanęła przed drzwiami, gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan.
Jakie było ich zdziwienie, gdy okazało sie, ze w tym samym czasie delegacja "zielonych" zespawała im właz z reszta korpusu rakiety, skutecznie uniemożliwiając im wyjście na zewnątrz. Kiedy Marsjanie skończyli dywersje, cały tłum rozpierzchł sie pozostawiając samotna zaspawana amerykańską rakietę. Bezsilni Amerykanie popadli w taka apatie, iz zapomnieli skontaktować sie z baza, a przez 2 kolejne dni siedzieli i nie odzywali sie do siebie.
Na 3 dzień zastukał w korpus przechodzący opodal Marsjanin-dziadek:
- Jest tam kto? żyjecie?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko kosmonauci do których serc i umysłów powróciła nadzieja.
- Czemu tam siedzicie i nie wychodzicie?
- Przecież nas zaspawaliście a my mamy dla was prezenty, każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał dziadka kapitan wyprawy.
- Heh, te spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w 15 minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Tak, i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego mogli oni wam dać?!?!?
- Nie wiem dokładnie co to było, bo akurat mnie nie było, ale nazywało się to "wpierdol" i wszyscy to dostali. |
|
|